„Dowództwo wojskowe nie zwracało się z prośbą o podanie żadnych liczb.”
Dowództwo wojskowe Ukrainy nie przedstawiło na żądanie konkretnych danych liczbowych dotyczących liczby osób potrzebnych do mobilizacji. Liczba od 400 do 500 tysięcy została utworzona z uwzględnieniem bieżących potrzeb i potrzeb na rok 2024. Podczas teletonu wypowiadał się o tym Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walery Załużny.
„Zacznijmy od tego, że dowództwo wojskowe nie zwracało się z prośbą o podanie żadnych liczb ani niczego innego. dowództwo wojskowe w dalszym ciągu pełni funkcję ochrony swojego państwa i w związku z tym formułuje własne prośby: prośby o amunicję, broń i, co za tym idzie, zasoby ludzkie” – powiedział.
< p>“Odbywa się to na bieżąco i w jakiejś odrębnej formie lub na wniosek kierowany do Gabinetu Ministrów lub Rady Najwyższej – realizujemy to. Nasze uprawnienia wykonujemy zgodnie z funkcjonalnością, jaką nam przydzielono” – dodał Załużny.
Naczelny Wódz zauważył także, że na cały przyszły rok kształtowała się liczba „400 do 500 tysięcy zmobilizowanych”..
„A co do tego, sama postać, formowaliśmy ją także na przyszły rok.Oczywiście uwzględnia pokrycie obecnego niedoboru, który powstał; >
Co się dzieje z mobilizacją
- Na konferencji prasowej 19 grudnia prezydent Zełenski powiedział, że w Kwaterze Głównej skontaktowało się z nim wojsko, które zaproponowało zmobilizowanie około 500 000 ludzi.
- Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Załużny mówił już wcześniej, że mobilizacja powinna wrócić do poprzedniego poziomu. Zaznaczył, że teraz jest to problem chłopaków walczących na pierwszej linii frontu, których ktoś musi zastąpić. Zapytany, jak dymisja regionalnych komisarzy wojskowych wpłynęła na skuteczność mobilizacji, Załużny zauważył, że „byli profesjonalistami, wiedzieli, jak to zrobić, ale tego nie zrobili”. Jak informowaliśmy, Zełenski decyzję o zwolnieniu wszystkich regionalnych komisarzy wojskowych podjął latem w kontekście skandalu z losami niektórych szefów regionalnych TCC. Zwolnili nie tylko tych, którzy mieli podejrzany stan, ale wszystkich w ogóle.
- Przygotowywanie tej ustawy o mobilizacji i demobilizacji trwało kilka miesięcy. O tym, co pierwotnie w nim proponowano, rozmawialiśmy tutaj.
- W zeszłym tygodniu Rada ogłosiła nowe poprawki do projektu ustawy, którego tekst nie był wówczas nigdzie publikowany, a sam nie został nawet zarejestrowany w parlament Wśród poprawek znalazła się propozycja rejestracji w wojsku kobiet w wieku od 18 do 60 lat (a nie tylko lekarzy i mężczyzn) oraz zniesienia służby wojskowej. Chcą obniżyć wiek poboru do wojska z 27 do 25 lat.
- Źródła LB.ua podają, że parlament przygotowuje się do głosowania nad nową ustawą 10 stycznia.
- 25 grudnia br. rząd przedstawił parlamentowi odpowiedni projekt ustawy.< /li>