Site icon GEO Polityka

„Musisz być wojownikiem do końca”. Jak weterani przechodzą rehabilitację po kontuzji

Foto: Rehabilitacja weteranów na Ukrainie (facebook.com/Superhumans.Center) Autor: Katerina Goncharova

Jak wojsko powinno wrócić do cywilnego życia i dlaczego na Ukrainie trudno znaleźć dobrych specjalistów od rehabilitacji – w materiale dziennikarki RBC-Ukraina Kateriny Goncharowej.

W ciągu niecałych dwóch lat wielkiej wojny tysiące żołnierzy zostało poważnie rannych na froncie. Ofiar, które dosłownie każdego dnia wymagają długotrwałej rehabilitacji, jest coraz więcej.

Na Ukrainie trwają prace nad stworzeniem systemu rehabilitacji, w którym weteran byłby objęty natychmiast po kontuzji i towarzyszyłby mu praktycznie przez całe życie.

Weterani twierdzą, że obecnie trudno jest uzyskać niezbędne usługi i często trzeba ich dosłownie „wybijać”.

„Większość weteranów faktycznie sama przeprowadza rehabilitację”.

“Jeśli jest się wojownikiem, to trzeba być wojownikiem do końca. Bo po powrocie z frontu też jest z czym walczyć. Czasem trzeba samemu mieć wykształcenie prawnicze, a nawet medyczne, bo trzeba sobie z tym poradzić wszystko: od znalezienia naprawdę dobrego rehabilitologa po wydawanie zaświadczeń i obronę prawa do świadczeń” – mówi Rusłan „Punk” Romanow , ochotnik Azowskich Sił Specjalnych dla RBC-Ukraina.

Mężczyzna wyszedł na front na początku 2015 roku. Oprócz Azowa w różnych okresach służył w siłach specjalnych Gwardii Narodowej, w Korpusie Piechoty Morskiej – w Mariupolu stacjonował 503. oddzielny batalion. W maju 2022 roku w kierunku Zaporoża został ranny, czego konsekwencje pozostaną z nim do końca życia.

Ruslan w tym czasie był dowódcą plutonu i musiał ustawić chłopaków na pozycjach. Postanowiłem przeprowadzić dodatkowy rekonesans: pojechałem wraz z kierowcą na oględziny miejsca. Mina zdetonowała na drodze i eksplodowała tuż pod samochodem. Rusłan przeżył, drugi wojskowy cudem pozostał nietknięty.

Foto: Rusłan został ranny w maju 2022 r. w kierunku Zaporoża (dostarczone przez spikera)

„Po eksplozji utknąłem w samochodzie i wybijałem drzwi od środka. Kierowca pomógł mi go usunąć i wysiąść. Było wiele obrażeń, najbardziej ucierpiała noga – wspomina żołnierz.

Od maja ubiegłego roku Rusłan przeszedł cztery operacje. Zamontowali aparat Ilizarowa, usunęli staw skokowy i w jego miejsce włożyli trzy szpilki. Rekonwalescencja po kontuzji trwa już ponad rok.

„Sześć miesięcy po kontuzji stopniowo zacząłem wracać na nogi. Przez trzy miesiące moje ciało było praktycznie w stanie zerowym, miałem zawroty głowy, nie mogłem spać. Przez cały rok odczuwałem też bardzo silny ból, ponieważ kości zostały zespolone. To było bardzo trudne psychicznie i fizycznie. Dopiero teraz układ nerwowy stopniowo odzyskuje zmysły. Chociaż jeszcze leżąc w łóżku, nadal pomagałam chłopakom. Teraz mogę przejść tylko krótki dystans bez kul, – mówi Rusłan.

Na początku bardzo chciał wrócić na front, myślał, że wkrótce wróci do zdrowia. Jednak z powodu kontuzji nie będzie już mógł nosić kamizelki kuloodpornej. Lekarze mówili też, że Rusłan nigdy nie będzie mógł biegać.

Za poważne obrażenia na froncie podczas rehabilitacji wojskowi należy płacić 100 tysięcy hrywien miesięcznie. Rusłan jeszcze ich nie otrzymuje: wymaga to odpowiedniego rozstrzygnięcia VLK oraz komisji ekspertów medyczno-społecznych. Ponadto nadal istnieje wiele kwestii wymagających czasu na rozwiązanie. A chodzenie o kulach przez władze jest niezwykle trudne.

“Często zdarza się, że personel wojskowy jest źle leczony i zwalniany. Miałem szczęście: na początku pomogła mi służba patronacka Azowa. Ale większość weteranów faktycznie sama przeprowadza rehabilitację. Kiedy znajdziesz się z całą listą pytań, niektórzy pójdą na całość sposób, a inni tego nie wytrzymają i zaczną się „topić”. Mojemu przyjacielowi po zranieniu trzeba było amputować nogi. Zamknął się w sobie, przestał się komunikować. I nawet nie wiem gdzie on jest ani co mu jest” – opisuje problem obrońca.

Zdjęcie: Wojskowy sam przechodzi rehabilitację, ale jednocześnie nie zapomina pomagać swoim kolegom (przesłane przez prelegenta)

Dziesiątki tysięcy ludzi potrzebuje protez

Przed inwazją rosyjską 90% amputacji na Ukrainie dotyczyło głównie amputacji kończyn dolnych na poziomie stopy i podudzia. Większość z nich wynika z chorób naczyniowych nóg – cukrzycy i innych. Zdarzały się także urazy w wyniku wypadków drogowych i nowotworów. Jednak w wyniku agresji Federacji Rosyjskiej tysiące obrońców zaczęło potrzebować protez i rehabilitacji. Potrzeby stały się ogromne.

Rehabilitacja rozwija się już od dawna, według starych, poradzieckich kanonów. W ostatnich latach sytuacja znacznie się zmieniła, ale nadal wojna i jej skutki stanowią ogromne wyzwanie – mówi dyrektor medyczny Superhumans i były szef Narodowego Zakładu Zdrowia Andriej Wileński . W ośrodku, który został otwarty na obwodzie lwowskim kosztem zagranicznych inwestorów, tworzą bezpłatne protezy dla personelu wojskowego i zapewniają mu kompleksową bezpłatną rehabilitację po urazach.

“Z powodu wojny na Ukrainie struktura amputacji jest zupełnie inna. 30% lub więcej to kończyny górne, wiele amputacji znajduje się powyżej kolana. Czasem obrońca musi nawet amputować dwie ręce i dwie nogi. Na Ukrainie rehabilitacja i protetyka świadczenia były już dawno rozdzielone. Do tej pory rehabilitacją zajmuje się Ministerstwo Zdrowia, a protetyką zajmuje się Ministerstwo Polityki Społecznej. Choć protetyka jest integralną częścią rehabilitacji, to musi być integralną strukturą” – mówi specjalista.

Zdjęcie: Zapotrzebowanie na protezę w związku z wojną na Ukrainie sięga kilkudziesięciu tysięcy ludzi (Katerina Goncharova/RBC-Ukraina)

Według jego szacunków na Ukrainie jest obecnie zaledwie około 10 specjalistów, którzy naprawdę potrafią efektywnie pracować przy amputacjach kończyn górnych.

„Faktyczna zdolność produkcyjna to nie więcej niż 100 protez miesięcznie, ale zapotrzebowanie dotyczy tysięcy. Dane o potrzebach w czasie wojny są zamknięte, ale tak czy inaczej zapotrzebowanie jest ogromne. Szacowałbym to na dziesiątki tysięcy osób potrzebujących protetyki – dodaje Vilensky.

Prawie wszyscy, którzy posiadali odpowiedni zawód, zostali już włączeni w ten proces. Ci, którzy produkują protetykę, a także specjaliści rehabilitacji i inni specjaliści.

„Na początku wielkiej wojny nie było kompleksowego programu szkolenia specjalistów protetyki. Zainicjowaliśmy jego utworzenie, a dziś Politechnika Lwowska będzie miała państwowe zamówienie na takich specjalistów. Kładziemy w ten sposób fundament na przyszłość, bo pacjent będzie musiał przejść rehabilitację do końca życia. Ponadto sama proteza będzie wymagała wymiany za dwa–trzy lata” – zauważa Andrey Borisovich.

Jego zdaniem lepiej jest sprowadzić na Ukrainę specjalistów z zagranicy, niż zabierać weteranów na leczenie do innych krajów. Konieczne jest utworzenie tych usług na Ukrainie.

„W tym celu szukamy partnerów na całym świecie. Naszą misją jest stworzenie modelu, który państwo mogłoby dalej rozpowszechniać na Ukrainie poprzez opracowanie dla niego ram regulacyjnych. Należy to zrobić wkrótce. Ale po prostu nie mamy czasu. Im dłużej trwa kontuzja, tym mniejsze szanse, że pacjent będzie mógł w przyszłości korzystać z protezy” – podkreśla.

Na pytanie, jak uzyskać leczenie i rehabilitację w ośrodku Superhumans, lekarz zapewnia, że nie ma w nich specyficznego procesu selekcji. Pomagają także ludności cywilnej.

Wystarczy wypełnić wniosek na stronie internetowej centrum. Następnie menadżer skontaktuje się z pacjentem, a specjaliści zapoznają się z dokumentacją medyczną dotyczącą możliwości przyjęcia do niego weterana. Konieczne jest osobiste zbadanie pacjenta: w tym celu jest on wpisany na listę oczekujących. Jeśli są przeszkody, np. rana musi się zagoić, lekarze wydają zalecenia dotyczące rehabilitacji.

Foto: Na Ukrainie wciąż jest niewielu specjalistów, którzy potrafią skutecznie pracować przy amputacjach kończyn (Katerina Gochnarova/RBC-Ukraina)

„W rzeczywistości wzmacniamy potencjał państwa w zakresie resocjalizacji. Obecnie na liście oczekujących znajduje się około 700 pacjentów, w tym ponad 600 po amputacjach.Od kwietnia, od otwarcia w kwietniu, ponad 200 pacjentów otrzymało protezy lub zabrano na rehabilitację. Planujemy otwarcie ośrodków w Dnieprze, Charkowie, Nikołajewie. A kiedy ukraińskie siły zbrojne wyzwolą Mariupol, otworzymy tam także ośrodek rehabilitacyjny dla naszych obrońców i ludności cywilnej” – dzieli się swoimi planami dyrektor medyczny.

Pytanie otwarte. Jak przywrócić weterana do życia w cywilu

Ośrodki takie jak Nadludzie to doskonałe inicjatywy finansowane przez zagranicznych filantropów, ale sam system rehabilitacji trzeba będzie jeszcze rozszerzyć na poziom ogólnoukraiński. To powinno stać się polityką państwa – mówi RBC-Ukraine v.i.o. Kierownik Izby Obrachunkowej Andrey Maisner . Według niego szanse na dostanie się do tak dobrej kliniki są nikłe, jeśli weteran nie zostanie „odebrany” i nie będzie zarządzany przez wolontariuszy. A zapotrzebowanie na protetykę jest ogromne.

W tym roku Izba Obrachunkowa przeprowadziła dwie kontrole sytuacji z rehabilitacją i protetyką, począwszy od czasów Rewolucji Godności i ATO, aż do wojny na dużą skalę. A oni twierdzą, że wyniki są niezadowalające.

“Niestety wojna nie oszczędza naszych bohaterów, tracą życie i zdrowie. To jest tragedia. Często ci, którzy wracają z frontu z powodu ran, nie mogą żyć pełnią życia. Państwo nie było na to gotowe. Badaliśmy sytuacji przez cztery lata – od 2019 r. do 2022 r., w regionach i na szczeblu centralnym, i zidentyfikował wiele problemów – mówi.

Rejestr obywateli wymagających rehabilitacji w warunkach wojennych ze względów bezpieczeństwa powinien zostać zamknięty. Jednak nie każdy, kto potrzebuje takiej pomocy, jest uwzględniony w rejestrze. Wielu rezygnuje z rejestracji i nie otrzymuje pomocy – zauważa rozmówca. Według Izby Obrachunkowej w latach 2019-2022 ponad 83 tys. weteranów nie skorzystało z gwarantowanych przez państwo bezpłatnych świadczeń rehabilitacyjnych.

“Po zranieniu weteran zostaje włączony do ogólnego zarządu Ministerstwa Zdrowia i otrzymuje pomoc na takich samych zasadach jak cywile. Natomiast w sprawie protetyki Ministerstwo Zdrowia wprost mówi nam, że to nie dla nich” – opisuje ekspert problem.

Po drugie, nadal nie ma jasnego algorytmu przywrócenia uczestnika walki do życia cywilnego.

“Jak weteran zostanie powitany w społeczeństwie? Każdy w takim czy innym stopniu będzie miał zespół pourazowy. Kto pomoże go przezwyciężyć? Gdzie obrońca może szukać pracy? Kiedy pytam weteranów, wiem, że nawet nie wiedzą wiedzieć, dokąd się udać. Różne działy pracują samodzielnie. Samodzielnie, ale musi to być zintegrowany system. Wszyscy muszą współpracować, aby osiągnąć jeden wspólny cel” – zauważa Meisner.

Rehabilitacja powinna mieć charakter nie tylko fizyczny, ale także emocjonalny i psychiczny, mówi weteran Rusłan Romanow. W 2021 roku, jeszcze przed zakrojoną na szeroką skalę inwazją na Federację Rosyjską, po pobycie na froncie miał już problemy psychiczne. Zacząłem czytać książki o tym, jak sobie pomóc, bo „musiałem się wyrwać”. Jest przekonany, że powinni w tym pomóc psycholodzy wojskowi, a jest ich bardzo niewielu.

Foto: Według Izby Obrachunkowej w latach 2019-2022 ponad 83 tys. weteranów nie skorzystało z bezpłatnej rehabilitacji (facebook.com/Superhumans.Center)

„Zwróciłam się do psychologa, ale ona powiedziała: „Skoro jesteś już taki mądry i pomagasz sobie, to po co tu przychodzisz i zajmujesz mi czas?” Jeśli chodzi o zdrowie psychiczne, nie każdy zrozumie wojsko. To są problemy innej kategorii, a nie spokojnych problemów życiowych. To wymaga innego podejścia i ciężko znaleźć odpowiedniego specjalistę. We wszystkim wspiera mnie żona, jestem jej niesamowicie wdzięczny” – mówi.

Nie wiadomo też dokładnie, ile osób potrzebuje pomocy psychologicznej, a specjalistów, którzy mogliby takie usługi świadczyć, jest za mało – mówi pełniący obowiązki kierownika Izby Obrachunkowej.

“Psycholog wojskowy to osobna specjalność. Musi to być lekarz. Wskazane jest, aby ta osoba sama była na froncie. “Zwykły” psycholog nie daje sobie rady. Przecież weterani to ludzie, którzy byli świadkami śmierci przyjaciół i prawie sama zginęła. Jeden z obrońców powiedział mi: „Przyszedł, idę do psychologa, to bardzo mądra dziewczyna. Ale po 5-6 minutach rozmowy wybuchnęła płaczem. To już nie ona mnie uspokoiła, ale ja ją uspokoiłem. Dla psychologów wojskowych powinno być osobne rozporządzenie państwowe. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy mieli ogromne problemy społeczne” – mówi Andriej Meisner.

„Zróbcie wszystko, aby człowiek nie stał się osobą niepełnosprawną”. Jak będzie wyglądać resocjalizacja weteranów na Ukrainie?

Ukraina rzeczywiście odziedziczyła poradziecki system rehabilitacji. Tak naprawdę pierwsze istotne zmiany rozpoczęły się w 2016 roku, kiedy na uczelniach wprowadzono nowe specjalności: fizjoterapeutów, terapeutów zajęciowych i innych. Następnie przyjęto ustawę „O rehabilitacji w sferze zdrowia”. Pozwoliło to na rozwój branży, tak jak dzieje się to obecnie na świecie – informuje RBC-Ukraina Ministerstwo Zdrowia.

“Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji rozpoczęto tworzenie odpowiedniego systemu rehabilitacji. Konieczne jest, aby rehabilitacja rozpoczęła się jak najwcześniej. Kiedy pacjent, powiedzmy, po urazie mózgu trafi do szpitala, specjaliści od rehabilitacji powinni zacznij z nim pracować. Ponieważ mogą rozpocząć się procesy nieodwracalnego uszkodzenia, a czas zostanie zmarnowany. Kiedy dana osoba nie potrzebuje już hospitalizacji, ale są ograniczenia w jej funkcjach, należy ją skierować na oddział rehabilitacji. Trzeba zrobić wszystko, aby zapobiec temu, aby dana osoba stała się osobą niepełnosprawną” – komentuje Wasilij Strilka , dyrektor departamentu zaawansowanych technologii opieki medycznej i innowacji Ministerstwa Zdrowia Ukrainy.

Na oddziale osoba musi otrzymać trzy godziny rehabilitacji dziennie. Za kurs rehabilitacyjny dla jednej osoby w ciągu 14 dni placówka medyczna otrzymuje podwyższoną stawkę – 19 700 hrywien. Za 21-dniowy kurs rehabilitacyjny – 33 600 hrywien.

Foto: Po wojnie weterani pilnie potrzebują rehabilitacji psychologicznej (facebook.com/Superhumans.Center)

“Podwyżka ceł pobudziła placówki medyczne do przyciągania większej liczby wyspecjalizowanych specjalistów. Ich liczba niemal się podwoiła. Obecnie wszystkie tego typu placówki na Ukrainie są w stanie przyjąć dziennie ponad 8 tys. pacjentów. Nasze zapotrzebowanie wynosi dokładnie 7-8 tys. Jesteśmy prowadzeni z doświadczeń Izraela: tam na 10 milionów mieszkańców przypada około tysiąca łóżek rehabilitacyjnych. Ale w Izraelu opieka środowiskowa działa bardzo dobrze, trzeba to jeszcze rozwijać. Na Ukrainie stale pracują międzynarodowe zespoły specjalistów ds. rehabilitacji ucząc naszych kolegów” – dodaje.

Jednak zdaniem Andrieja Maisnera rehabilitacja powinna rozwijać się odwrotnie – nie od tego, ile szpitali chce świadczyć taką usługę, ale w oparciu o rzeczywiste potrzeby weteranów. Aby to zrobić, musisz najpierw wiedzieć, ilu obrońców naprawdę tego potrzebuje.

Jednak Ukraina osiągnęła wiele w krótkim czasie. Na przykład koncepcja rehabilitacji po oparzeniach na Ukrainie w ogóle nie istniała aż do 24 lutego. A teraz ośrodki oparzeń w Winnicy i Lwowie już przyciągają fizjoterapeutów, a chirurdzy oparzeniowi leczą rany. Terapeuci starają się rozwijać kończyny tak, aby pacjenci nie mieli poważnych przykurczów i blizn. Ukraińskich specjalistów uczyli tego cudzoziemcy – twierdzi Ministerstwo Zdrowia.

Na bazie Równego Okręgowego Szpitala Weteranów aktywnie rozwija się krajowy ośrodek rehabilitacji urazów rdzenia kręgowego. Pracują tam specjaliści z Norwegii, Australii i innych krajów. W kilku szpitalach na Ukrainie zainstalowano już wysokiej jakości protetykę.

Według opinii samego wojska, jedną z najlepszych instytucji rządowych zajmujących się rehabilitacją psychologiczną jest ośrodek rehabilitacji medycznej „Puszcza-Wodica” Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Aby móc skorzystać z bezpłatnego leczenia wystarczy skierowanie i telefon od lekarza rodzinnego weterana. Sami obrońcy mówią, że otrzymują tam dużą pomoc, a lekarze to profesjonaliści.

Zapotrzebowanie na specjalistów rehabilitacji będzie z czasem rosło

Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że teraz w placówkach rehabilitacyjnych na Ukrainie są zawsze wolne miejsca.

„System nie jest przeciążony, a wręcz przeciwnie. Widzimy pewne niedociążenie. Państwo zapewnia środki na resocjalizację niezależnie od tego, czy ma ona charakter cywilny, czy wojskowy. Każdy obywatel Ukrainy ma prawo do co najmniej dwóch cykli resocjalizacji w roku. ciężkie urazy i amputacje – do 8 cykli rocznie, za to wszystko płaci państwo – dodaje Wasilij Strełko.

Oddziały rehabilitacyjne zlokalizowane są w szpitalach wielodyscyplinarnych w dużych miastach. Pomysł jest taki, aby dla takich pacjentów było co najmniej 30 łóżek.

W przypadku bardzo skomplikowanych urazów, takich jak pęknięcia rdzenia kręgowego, w przyszłości na Ukrainie będzie działać pięć specjalistycznych ośrodków dla pacjentów. Planuje się także, że weteran leczony ambulatoryjnie powinien być objęty opieką bliżej miejsca zamieszkania, aby nie podróżować 300 i więcej kilometrów.

Foto: Teraz szpitale otrzymują środki na rehabilitację w zwiększonej wysokości. Oddziały rehabilitacyjne zlokalizowane są w szpitalach multidyscyplinarnych w dużych miastach (Ekaterina Goncharova/RBC-Ukraina)

“Mamy już ponad 400 placówek medycznych, które zawarły umowy z NFZ na świadczenie usług rehabilitacyjnych w trybie ambulatoryjnym. 262 placówki medyczne mają kontrakty z NFZ na pakiet rehabilitacji stacjonarnej. Będziemy potrzebować specjalistów, więc w tym roku Mam zamówienie rządowe na 10 lat. Jestem przekonany, że w przyszłości zapotrzebowanie na takich specjalistów będzie tylko rosło, tak naprawdę zmiany w tym kierunku dopiero się rozpoczęły, a przed nami znaczące zmiany” – dodaje Wasilij Strilka.

Tymczasem pojawiają się duże pytania dotyczące kwalifikacji niektórych specjalistów od rehabilitacji, mówi weteran Rusłan.

“Nie wszyscy rozumieją, że obrażenia odniesione na wojnie mają swoją specyfikę. W zeszłym roku w ciągu pierwszych dwóch tygodni zmieniłam trzech rehabilitantów tylko dlatego, że próbowali mi zgiąć nogę w sposób, w jaki nie powinno się tego robić. Dali mi też za dużo stresu. Początkowo myślałem, że to konieczne, bo bolesne, ale okazało się, że to błędne podejście i może tylko pogorszyć stan – mówi wojskowy.

Andrey Maisner jest przekonany, że z powodu wojny wielu Ukraińców stanęło w obliczu bezprecedensowych trudności pod różnymi względami jednocześnie. Po kontuzji musisz zregenerować się fizycznie i psychicznie. Jeśli nie zaczniesz pomagać weteranom na czas, problemy z czasem będą się pogłębiać.

“To ogromny zestaw pytań. Musimy jeszcze odpowiedzieć na pytanie, dlaczego weterani powinni osiągnąć to, czego potrzebują, dlaczego nie otrzymują usług lub otrzymują je z opóźnieniem. A te problemy trzeba rozwiązać jak najszybciej, ” on mówi.

www.rbc.ua

Exit mobile version