Taką informację podał Tsn, raporty URA-Inform.
Dykij podkreślił, że same uroczyste odznaczenia wojskowe nie stanowią zagrożenia i powinny być organizowane w celu zmotywowania ukraińskich obrońców, ale powinno się to odbywać w bezpiecznych miejscach.
„Bardzo smutna i bolesna historia. Co innego, gdy wojna codziennie odbiera życie naszym najlepszym obrońcom i obrońcom w bitwie. Jest to coś nieuniknionego. Są jednak straty, których można i należy unikać. I tym razem. I tym razem mówimy o stratach, które nie powinny mieć miejsca. „Nie mam informacji kto dokładnie, ale ktoś wyraźnie się odprężył i zapomniał, gdzie jest” – zauważył.
Jednocześnie Dikiy zauważył, że uroczyste wręczenie odznaczeń wojskowych przed formacją – to ważne, ale należy to przeprowadzić głęboko z tyłu, pod osłoną obrony powietrznej. Jednak w wioskach znajdujących się na pierwszej linii frontu, kilkaset metrów od linii frontu, jest to już karalne zaniedbanie, za które sprawcy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
„To osobiste zaniedbanie, nie wiem czyje, ale istnieje. To bardzo przypominało tragedię Czernihowa, bardzo podobne, ale przynajmniej byli tam ochotnicy cywilni. Moim zdaniem nie mieli prawa nie rozumieć takich rzeczy, ale zawodowy wojskowy z pewnością nie ma prawa nie rozumieć takich rzeczy” – stwierdził.
Przypominamy to wcześniej informowano, że Umerow potwierdził śmierć wojska ze 128. brygady w obwodzie zaporoskim: co wiadomo o tragedii.