Ukraińska komik stand-upowa Lera Mandzyuk w wywiadzie podzieliła się swoimi tabu w związku z ukochaną osobą. Gwiazda, która spotyka się ze swoim partnerem od ponad dwóch lat, stwierdziła, że są rzeczy, które jest gotowa wybaczyć i przeboleć, ale są też dwie zasadnicze linie, których nie przekroczy – pisze WomanEL.
Pierwszym zakazem w jej związku jest zdrada. Lera Mandzyuk otwarcie oświadczyła, że nigdy nie wybaczy nadużycia zaufania ze strony partnera. Jest pewna, że po tym nie da się już przywrócić miłości i wierności.
Jedyny wśród mężczyzn: Ramina Eskhakzai znalazła się w nowym rankingu blogerów YouTube To karma: fani Shakiry trollują Gerarda Pique za jego epicki upadek
Drugim tabu w związkach dla Lery Mandzyuk jest przemoc fizyczna. Stanowisko to opiera się na osobistych doświadczeniach dziewczynki, która jako dziecko doświadczała ciągłego bicia ze strony braci. Ta trauma dotknęła Lerę i ona nie zamierza pozwolić swojemu chłopakowi skrzywdzić się fizycznie.
Są rzeczy, które można wybaczyć i dać drugą szansę , ale są rzeczy, które zdarzają się raz i trzeba natychmiast wyjechać, mówi gwiazda.
Mandzyuk też nie krzyczy w związku. Zaznaczyła, że nie akceptuje podniesionego głosu ze strony partnera i prowadziła już na ten temat poważne rozmowy. Dla niej krzyk jest niemoralny.
Nie możesz na mnie krzyczeć. Nie zrobiłem nic złego, a nawet gdybym zrobił, krzyk jest tematem tabu. Jeśli będziesz krzyczeć, będziesz mówić do siebie. „Widzę, kiedy jest zły, a potem oddycha, żeby uspokoić nerwy” – zauważyła celebrytka.
Dziewczyna starała się pracować ze swoim partnerem nad zdrowym sposobem rozwiązywania konfliktów i komunikowania się. Podkreślała, że agresja ją przeraża i blokuje zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a w takim momencie jej partner traci dla niej swoją atrakcyjność. Lera wskazała, że choć czasami jej ukochany może jeszcze podnieść głos, widzi postęp w poprawie ich interakcji.
Przy okazji, pewnego dnia Inna Miroshnichenko zdradziła tajniki dbania o siebie i własne rady dla kobiet .