Informację tę podała TG „Ukraina-365”, donosi URA-Inform.
Jedna z głównych propagandystów Federacji Rosyjskiej, Margarita Simonyan, stwierdziła że nie widzi innych rezultatów niż użycie broni nuklearnej. W szczególności nawoływała do wybuchu termojądrowego gdzieś na Syberii i komentowała możliwe konsekwencje takiego wybuchu.
Simonyan, powołując się na słowa pewnego inżyniera radioelektronika, stwierdził, że w czasach sowieckich wszyscy wiedzieli, że jeśli przeprowadzi się wybuch nuklearny „setki kilometrów dalej na naszym własnym terytorium”, na przykład nad Syberią, to nie będzie strasznych konsekwencji podobno nie będzie.
„Nie będziesz musiał uderzać w Waszyngton. Tutaj jedna mądra osoba powiedziała mi o czymś, o czym nigdy nie miałem pojęcia. Nie rozumiem tego wszystkiego, nie jestem ekspertem wojskowym – wiesz, jestem głupią kobietą i nic nie rozumiem z piłki nożnej. Na Ziemi nie będzie nic. W porządku: nie ma zimy nuklearnej, której wszyscy się boją, nie ma monstrualnego promieniowania, które wszystkich zabije… ”, powiedziała propagandystka.
Według niej „ekspert ” twierdzi, że po eksplozji wyłączy się jedynie cała elektronika radiowa, satelity i tak dalej. Simonyan szczerze się cieszył, że dzięki temu świat powróci do stanu około 1993 roku, kiedy na świecie korzystano z telefonów przewodowych.
«Żyliśmy cudownie, Jasne, będzie mi miło. Przynajmniej nie będę musiała tłumaczyć moim dzieciom, dlaczego wszyscy mają gadżety, a oni nie… To zdejmie mi ciężar z ramion. Ta opcja nadal pozostaje. Jest to również najbardziej humanitarna, najbardziej roślinożerna opcja. „Nie widzę innego rezultatu niż coś takiego” – dodał Simonyan.
< p lang="zxx" dir="ltr">pic.twitter.com/e5wIUOkvAV
— Osip Agr (@AgrOsip7903) 3 października 2023
Przypomnijmy, że Putin przygotowuje się do przetestowania broni nuklearnej: media ujawniły lokalizację.