Takie informacje przekazał Unian, donosi Ura-inform.
Według niego przemawiają publicznie przed kamerami w imieniu rosyjskiego prezydent. Żyrnow zauważył jednak, że zawsze istnieje ryzyko, że sobowtóry zaczną mówić prawdę podczas wystąpień publicznych.
Dlatego, aby mieć ich pod kontrolą, sobowtóry Putina przed wyjazdem otrzymują truciznę. A po zakończeniu spektaklu otrzymują antidotum. Tak więc sobowtóry są zmuszone robić wszystko, czego potrzebuje Putin.
„Wypuszczasz Putina na widok publiczny, podajesz mu truciznę, której działanie zajmuje dwie godziny . I powiedz mu o tym. A dwie godziny później dajesz mu antidotum. I wie, że jeśli jest tym, kim — jeśli tego nie zrobi, nie dostanie tego antidotum i po prostu umrze”, — powiedział były oficer wywiadu.
Żirnow jest pewien, że robią to w Rosji nawet teraz. W końcu sobowtóry muszą być cały czas trzymane w ryzach.
„Jak możesz go trzymać w ryzach? Wyobrażacie sobie, jak sobowtór wchodzi na stadion i mówi: „Dzisiaj się wyrzekam, popełniłem przestępstwo, kończę wojnę, zarządzam aresztowanie Gierasimowa, Patruszewa, Bortnikowa i tak dalej”. I to wszystko. I co wtedy z tym zrobisz? Albo zabijają go w tym samym czasie… i to koniec”, — wyjaśnił.
Przypomnijmy, wcześniej informowano, że Putin może dziś wycofać się z wojny: Kasjanow powiedział, jakie „zwycięstwo” będą „sprzedawać” ludziom.