Obecnie Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uznała Syrii jako kraju stawiającego czoła międzynarodowemu terroryzmowi, pomimo, że w ubiegłym miesiącu Syria dostarczyła poprzednią wersję listy, zawierającej 108 nazwisk. Nowe wyliczenie zawiera nazwiska obywateli z 19 krajów oskarżonych o wspieranie w Syrii terroryzmu, pochodzących z Afganistanu, Algierii, Azerbejdżanu, Czadu, Egiptu, Iraku, Jordanii, Kuwejtu, Libanu, Libii, Pakistanu, Palestyny, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Sudanu, Tunezji, Turcji, Jemenu i Czeczenii. Z uwagi na fakt, że Czeczenia nie jest samodzielnym krajem, ale republiką Federacji Rosyjskiej, lista zawiera prawdopodobnie nazwiska obywateli rosyjskich. Dokument wymienia nazwiska osób, które zostały zidentyfikowane dzięki dokumentom znalezionych przy ich ciałach. Większość zabitych w Syrii najemników, pozostaje wciąż niezidentyfikowana.

Syryjczycy wielokrotnie podkreślali istnienie wśród rebeliantów sporej liczby zagranicznych najemników z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Damaszek twierdzi, że najemnicy przenikają do Syrii przez Turcję. Syryjska telewizja państwowa wyemitowała w ciągu ostatnich miesięcy kilka raportów pokazując sukcesy armii, która zlikwidowała najemników powiązanych z Al-Kaidą z Egiptu, Libii, Pakistanu, Tunezji i Jemenu. 

W lipcu, holenderski dziennikarz, fotograf Jeroen Oerlemans i brytyjski fotograf John Cantlie zostali pojmani w Syrii, gdzie byli przez tydzień przetrzymywani przez rebeliantów jako zakładnicy. Twierdzili oni, że niektórzy z ich oprawców mówili po angielsku z rozpoznawalnym regionalnym akcentem brytyjskim, słyszanym w Birmingham czy Londynie. Pisaliśmy o tym w notatce z 30 lipca [1].