Władimir Pastuchow: Dwa scenariusze wyjścia z kryzysu rosyjsko-tureckiego
Władimir Pastuchow
Recep Tayyip Erdogan wyjechał z Paryża bez mocnego rosyjskiego uścisku ręki. Nota od prezydenta skierowana do rosyjkiego Zgromadzenia Federalnego nie pozostawiła wątpliwości, że wyłącznie taki gest nie rozwiąże sprawy. Moneta konfliktu rosyjsko-tureckiego zawisła w powietrzu. Na razie nie wiadomo, co wypadnie: „orzeł” – lokalny konflikt wojenny w duchu XIX w., czy „reszka” – pozycyjna, ciągnąca się, zimna miniwojna w stylistyce XX wieku. Teoretycznie możliwe są dwa scenariusze pokonania kryzysu w stosunkach rosyjsko-tureckich: pokój „przez zaciśnięte zęby” lub wojna „ząb za ząb”. Rosja żyje przedsmakiem nowego wydania wojen rosyjsko-tureckich (niech będzie na razie informacyjnych, najważniejsze, że nie rosyjsko-japońskich).
Gilbert Mercier: Czy Turcja zostanie usunięta z NATO?
Gilbert Mercier
Zestrzelenie rosyjskiego myśliwca odrzutowego przez tureckie siły zbrojne bez wątpienia było prowokacją. Jak dotąd Rosja zachowuje powściągliwość i unika eskalacji, nie podejmując militarnych kroków odwetowych. Kroki te umożliwiłyby użycie art. 5 traktatu NATO, który przewiduje, że w przypadku napaści na jakiegokolwiek członka organizacji, wszyscy członkowie są zobowiązani do udzielenia mu pomocy. Jednakże napięcie zostało powstrzymane. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan publicznie się skarżył, że nie odpowiedziano na jego próby kontaktu z Kremlem. Fakt pozostawienia RT. Erdogana na lodzie przez Rosję nie powinien być dla niego, ani kogokolwiek innego zaskoczeniem. W pierwszym oświadczeniu po ataku na rosyjski samolot, prezydent Władimir Putin stwierdził, że Rosja otrzymała „cios w plecy” przez administrację tureckiego prezydenta.
John Wight: Od Iraku do Syrii: ponowne fiasko
John Wight
Absurdalne miedawne zapewnienia premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona o 70 tys. umiarkowanych rebeliantów walczących w Syrii są dowodem na to, że brytyjska klasa polityczna nie nauczyła się niczego po Iraku. Oświadczenie szefa brytyjskiego rządu było równie nieprawdziwe, co sfabrykowane dossier Tonego Blaira o broni masowego rażenia znajdującej się rzekomo w posiadaniu Saddama Saddama, o której ówczesny premier zapewniał, że może być odpalona w kierunku Wielkiej Brytanii w ciągu 45 minut.
Ahmed Rajeev: Turcja i gniazdo szerszeni
Ahmed Rajeev
Zachód ostrożnie unika jakiegokolwiek dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Nowa, formalnie nieogłoszona, amerykańska polityka „wywołuj chaos i rządź” jest zasadniczo odświeżoną wersją brytyjskiej imperialnej koncepcji „dziel i rządź”. Ostatnio byliśmy świadkami podgrzewania przez USA konfliktu na Ukrainie [1] w celu wykreowania obszaru nieufności między Europą a Rosją. Widzieliśmy, jak Stany Zjednoczone wraz ze swoimi najwierniejszymi europejskimi partnerami politycznymi w Brukseli ułatwiali [2] gigantyczny napływ uchodźców, aby zdestabilizować Europę. Następujące po tym ataki w Paryżu [3] zszokowały Europę, stawiając Francję i Belgię de facto na linii frontu przeciw operującej w Europie dżihadowskiej guerrilli. A dzisiaj widzieliśmy, jak Turcja, kraj będący członkiem NATO, strącił rosyjski myśliwiec odrzutowy, aby na nowo zaognić konflikt regionalny.
John Wight: Turecka dwulicowość w kwestii ISIS
John Wight
Po zestrzeleniu rosyjskiego odrzutowca operującego nad Syrią, bulwersująca rola Turcji w syryjskim konflikcie jeszcze wyraźniej wyszła na światło dzienne. Incydent ten stanowi także poważne oskarżenie intencji Zachodu w zakresie zwalczania ekstremizmu i terroryzmu.
Tomasz Jankowski: „Państwo Islamskie” – czyli o różnicach między tym co formalne, a realne
Tomasz Jankowski
W kontekście ostatnich zamachów w Paryżu można domniemywać, że debata wokół Państwa Islamskiego, destabilizacji Bliskiego Wschodu i współpracy świata w „wojnie z terroryzmem” bardzo szybko rozgorzeje, a rozhisteryzowane społeczeństwa europejskie łatwo ulegną generalizacjom i stereotypom dotyczącym zbiorów, takich jak „Arabowie”, „muzułmanie” czy nawet „uchodźcy” bądź „imigranci”. Niniejszy tekst oprócz krótkiego rysu historyczno-ideologicznego, jest próbą odpowiedzi na pytanie o przyszłość Państwa Islamskiego, jego możliwe ścieżki rozwoju oraz o to, kto ponosi największe ryzyko w wypadku sukcesu fundamentalistów.
Claudio Mutti: Europa muzułmańska
prof. Claudio Mutti
O obecnym dziś w Europie islamie zwykło się myśleć jako o religii charakterystycznej dla imigrantów napływających z krajów arabskich i innych obszarów Azji oraz Afryki. Rozważania dotyczące historycznej obecności islamu w Europie, a zatem sytuacji, kiedy był on religią autochtonicznej ludności europejskiej, ograniczają się zazwyczaj do wzmianek na temat słowiańskich i albańskich społeczności zamieszkujących Bałkany.
Leonid Sawin: BRICS i nowa G-8
Leonid Sawin
Przeprowadzenie w tym samym czasie i w tym samym miejscu szczytu państw BRICS i Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) jest wydarzeniem znamiennym. Obie organizacje łączy też to, że w ich skład wchodzą Rosja i Chiny. W rekordowo krótkim czasie pięć krajów grupy BRICS (26% powierzchni lądu, 42% ludności świata i 27% światowego PKB) utworzyło nowy zbiorowy podmiot stosunków międzynarodowych. Rozpoczęcie zaś procedury przyjęcia Indii i Pakistanu do grupy sześciu państw współtworzących SzOW przeobraża tę ostatnią w nową grupę na arenie międzynarodowej – Grupę Ośmiu (G-8).
Konrad Kotlarczyk: Wybory do parlamentu Republiki Turcji 2015
Konrad Kotlarczyk
Przy bardzo wysokiej frekwencji, wynoszącej 86,63% uprawnionych do glosowania w wyborach do parlamentu Republiki Turcji, próg wyborczy 10% przekroczyły cztery partie: AKP (Partia Sprawiedliwości i Rozwoju), CHP (Republikańskiej Partii Ludowej), MHP (Partia Ruchu Narodowego) oraz HDP (Demokratyczna Partia Ludów). Mimo, że AKP wybory wygrała po raz kolejny, odnotowała spadek poparcia rzędu 9 punktów procentowych względem poprzednich elekcji. Tym samym potrzebuje koalicjanta do rządzenia.
Paulina Gasmi: Turcja: bliżej Unii Europejskiej czy Bliskiego Wschodu?
Paulina Gasmi
Wybory w Turcji były oczekiwane nie tylko przez samych Turków, ale również świat zachodni. Pytanie jest zasadnicze: co będzie teraz z Turcją? Czy prezydent umocni swoją władzę, a AKP będzie dalej prowadzić swoją politykę? Czy jednak dzięki nowej partii kraj Osmanów zmieni kierunek dotychczasowej polityki? Teoretycznie powinno się to rozwiązać po wyborach z 7 czerwca br.