„Tworzymy dzisiaj potężny ośrodek integracji ekonomicznej i wielki rynek regionalny łączący blisko 170 mln osób. Nasza wspólnota dysponuje ogromnymi zasobami surowców energetycznych. Przypada na nią blisko 20% światowych zasobów gazu ziemnego i 15% ropy naftowej. Kraje ‘trójki’ dysponują rozwiniętym przemysłem, a także wielkim potencjałem kadrowym, intelektualnym i kulturowym […]. Eurazjatycka Wspólnota Gospdarcza będzie funkcjonowała na uniwersalnych, transparentnych i zrozumiałych dla wszystkich zasadach, w tym tych obowiązujących w Światowej Organizacji Handlu” – oświadczył W. Putin. Według wiceministra spraw zagranicznych Kazachstanu Samata Orbadajewa EaWG będzie wyłącznie „strukturą ekonomiczną”. Natomiast w ocenie rosyjskiego analityka Aleksandra Knobela: „Utworzenie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej w praktyce nie wnosi niczego nowego, gdyż większość uzgodnionych norm i tak już funkcjonuje w ramach Unii Celnej i Jednolitego Obszaru Ekonomicznego […]. Utworzenie Wspólnoty – to [zatem] projekt polityczny”.
Podczas szczytu w Astanie A. Łukaszenka wyraził nadzieję, że po uporaniu się z kryzysem wewnętrznym do EaWG przystąpi także i Ukraina. „Po drodze utraciliśmy uczestnika […]. Jestem przekonany, że wcześniej czy póżniej władze Ukrainy zrozumieją jakie jest jej przeznaczenie” – powiedział prezydent Białorusi. Dzień wcześniej pobobną sugestię wyraził także doradca prezydenta FR ds. integracji gospodarczej Siergiej Głazow. Z kolei dyrektor Cicero Foundation z Maastricht Marcel van Herden zauważył, że „W przekonaniu Kremla unia stanowi nowy instrument sprowadzenia Ukrainy z powrotem do rosyjskiej strefy wpływów”.
Podpisane porozumienie nawiązuje do projektu Unii Eurazjatyckiej zaproponowanej przez W. Putina 8 X 2011 r. na łamach gazety „Izwiestia” i wchodzi w skład szerszej koncepcji geopolitycznej Wielkiej Europy (Paneuropy) od Lizbony po Władywostok zakładającej powstanie wspólnej przestrzeni ekonomicznej i normatywnej EaWG (Unii Eurazjatyckiej) i UE.
Oprac. Mark Kellen