Uczestnicy konferencji z Ukrainy, Izraela, Estonii, Holandii, Polski, Rosji i Węgier dyskutowali na temat ustanowienia wspólnego i stałego ciała pozarządowego, którego zadaniem byłaby obserwacja wyborów. Uczestnicy przeanalizowali też zagrożenia płynące ze strony skrajnych nacjonalistów w Europie, kwestie rozwoju demokracji i systemów wyborczych.
Prezes ICES dr Aleksander Cynkier podkreślał kontrowersyjne znaczenie „urabiania wyborców”, metody polit-technologiczne, stosowane przez różne partie podczas kampanii, które są używane przez liderów, aby zdobyć głosy. Po wyborach obietnice są nader często odsyłane w niepamięć, wspierając tym samym rozwój korupcji i populizmu.
Prof. Dmitrij Vidrin, doradca prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, podkreślał, że młodzi wykształceni ludzie łatwo mogą wpaść w objęcia partii funkcjonujących na obrzeżach ideologii politycznych, które tym samym będą dążyć do wykorzystania ich do swoich partykularnych celów. Oznaczać to będzie wzrost sukcesywny nastrojów redaykalnych w Europie.
W odpowiedzi, w swoim wystąpieniu dr Mateusz Piskorski podał przykład gloryfikowania postaci OUN-owskiego zbrodniarza Stepana Bandery na Ukrainie, którego kariera polityczna zaczęła się od aktu terrorystycznego, którym było zaplanowanie morderstwa polskiego ministra rządu Bronisława Pierackiego. To właśnie współpracownicy Bandera wraz ze współpracownikami przygotował ideologiczne podłoże czystek etnicznych Polaków i Żydów na Wołyniu w 1943 roku. W ich efekcie zginęło ponad 100 tysięcy Żydów, Polaków, Rosjan i Ukraińców. "Nie chciałbym, aby współczesna Ukraina zbudowała swoją tożsamość na nacjonalistycznych mordercach. Ukraina ma wystarczająco dużo wspaniałych ludzi, którzy mogliby stać się jej bohaterami narodowymi” podkreślił Piskorski oceniając wpływ nacjonalistów na życie polityczne na Ukrainie.
Więcej informacji:
http://www.bhkka.hu/index.php?f=showpage&page=10&t=111
http://www.regnum.ru/news/1410399.html