Poinformował o tym ukraińskie media przewodniczący komisji Giennadij Moskal z Batkiwszczyny. „Według niego, strzelać mogli przedstawiciele organizacji społecznych, którzy wyszli spod kontroli" – informuje ukraińska agencja Unian. G. Moskal nie uściślił jednak, jakie organizacje o topodejrzewa. – Pierwszy strzał został oddany w stronę milicji – podkreślił.
Nie wykluczył jednak i takiej wersji, że strzelali funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa lub MSW w nieoznakowanych mundurach. Deputowany wyraził obawę, że okoliczności wydarzeń z 20 lutego mogą nigdy nie zostać do końca wyjaśnione. – To będzie jeszcze jedna sprawa w rodzaju zabójstwa Johna Kennedy'ego, która jest badana do dziś – powiedział.
Decyzją Prokuratury Generalnej Ukrainy w areszcie śledczym przebywa 12 funkcjonariuszy Berkutu, podejrzanych o strzelanie do manifestantów z Majdanu w dniach 18–20 lutego 2014 r. W wyniku zajść w tych dniach śmierć poniosło ponad 100 osób, w tym ok. 20 milicjantów.