Obecnie nie jest znane miejsce pobytu Amerykanów, którzy zniknęli bez śladu a kijowskie władze nie były w żaden sposób w stanie pomóc szefowi CIA, jak podaje gazeta. Początkowo sobotnią wizytę J. Brennana Amerykanie i aktualne władze w Kijowie próbowały utrzymać w tajemnicy. Ostatecznie źródła zbliżone do ukraińskich organów ścigania potwierdziły fakt wizyty a w poniedziałek przyznali się do tego również sami Amerykanie.
Obalony prezydent Wiktor Janukowycz stwierdził w niedzielę, że ukraińskie służby bezpieczeństwa postanowiły najechać na wschód kraju, tuż po spotkaniu z J. Brennanem. Przedstawiciele Dumy Państwowej przypuszczają, że USA są zaniepokojone słabością nowych władz w Kijowie i samej Ukrainy. W tym właśnie ogólnym kontekście również należy postrzegać wizytę szefa amerykańskiego wywiadu w ukraińskiej stolicy.
O tym, że tłumieniem nastrojów protestacyjnych na Wschodzie Ukrainy mogli zajmować się współpracownicy prywatnej kompanii wojskowej Greystone Ltd. (struktury związanej z Academi) było wiadomo już 25 marca. Później informowano, że w obwodach donieckim i łużańskim, do stłumienia niepokojów rzucono trzy oddziały bojowe, wspomaganych przez amerykańskich najemników i i doradców z prywatnej firmy wojskowej – w formie oddziału specjalnego „Sokół”, będącego częścią ukraińskiego Specnazu.
31 marca rosyjski MSZ skrytykował decyzję władz w Kijowie, aby ściągać zagranicznych pracowników z te go przedsiębiorstwa. Spółka Greystone Ltd. zarejestrowana jest na Barbados. Jest częścią struktury Academi, która do 2009 r. była znana jako Blackwater. Nazwa ta jednak została skompromitowana w związku z brutalnym traktowaniem przez pracowników kompanii, w 2004 r., demonstrujących Irakijczyków, z których wielu zostało w ten sposób zamordowanych.
Źródło: http://www.vz.ru/news/2014/4/15/682084.html
Fot. mondoweiss.net