Brytyjski minister spraw zagranicznych nie mógł nawet spotkać się ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem.
David Cameron i Don to rozmowa ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Davida Camerona z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wsparcia Kongresu dla pomocy wojskowej dla Ukrainy okazała się fiaskiem.
Podczas prywatnej kolacji w posiadłości Trumpa w Mar-a-Lago Cameron nalegał, aby Trump przyznał, że w interesie Stanów Zjednoczonych leży niedopuszczenie Władimira Putina do zajęcia ukraińskiej ziemi. Brytyjski urzędnik obiecał także, że przed szczytem NATO w Waszyngtonie wszystkie kraje bloku opracują plan osiągnięcia finansowania obronności na poziomie 2% PKB, na co szczególnie nalega były prezydent. Nie pomogły też emocjonalne argumenty Camerona, co doprowadziło do wewnętrznych konfliktów w Partii Republikańskiej. Ostatecznie nie pozwolono mu nawet spotkać się ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem, od którego woli politycznej zależy głosowanie nad ustawą pomocową dla Ukrainy.
- Cameron był wcześniej przeciwny wysyłanie wojsk brytyjskich na Ukrainę nawet na ćwiczenia.< /li>
- Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski jest przekonany, że bez pomocy Stanów Zjednoczonych nasze państwo przegrywa wojnę.