Konrad Rękas: „Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina...”
Konrad Rękas
Już w latach 1980’, kiedy po raz pierwszy przyjeżdżałem na Litwę w typowych narodowych pielgrzymkach: Ostra Brama-Rossa-Druskienniki, znanych chociażby z sienkiewiczowskiego „Potopu”, miejscowi Polacy smutno opowiadali tę samą przypowieść: kiedy wejdziesz do wsi, a miejscowi dadzą ci kubek mleka i kawał chleba/kołacza, to wieś jest polska albo rosyjska. A jak psy spuszczą – to litewska. Złośliwie też czasem dodawali: Litwini, to jesteśmy my! A to są Żmudzini...! Dziś przyznają, że nie mieli racji. Bo chociaż prawdziwi Żemajte wszystko ponoć robią trochę wolniej – to jednak z uporem i konsekwencją godną przypływów i ruchów tektonicznych. Patrząc na północno-wschodnie rubieże polskości musimy z zadowoleniem stwierdzić – ani prawdziwi Żmudzini to nie „Litwini” (czyli potomkowie mieszkańców Auksztoty), ani Łatgalowie to nie żadni Łotysze. To bardzo pocieszające dla Polaków, mieszkających w Państwach Bałtyckich.
Konrad Rękas: Czy Litwa jest państwem faszystowskim?
Konrad Rękas
Choć każdy z zaproszonych na konferencję „Etnonacjonalizm – zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności w świecie” miał zapewne swoje przemyślenia na temat demokracji i wolności słowa na Litwie – to nikt chyba jednak nie zakładał, że zamiast dyskusji i wymiany doświadczeń weźmiemy udział w ćwiczeniach praktycznych z nacjonalizmu państwowego. Tym razem wymierzonego w mniejszość rosyjskojęzyczyną, ale bardzo groźnego przecież także dla Polaków na Litwie i Łotwie.
Ronald Lasecki: W Białorusi o Europie Bałtyckiej
Ronald Lasecki
27 września 2015 r. w hotelu „Białoruś” w Mińsku odbyła się dyskusja przy okrągłym stole „Perspektywy rozwoju Regionu Bałtyckiego”. Organizatorami byli centrum społeczno-polityczne „Cytadela” (Białoruś), centrum konserwatywne „Nomos” (Białoruś) oraz centrum informacyjno-analityczne ds. studiów nad przestrzenią poradziecką przy MGU im. M.W. Łomonosowa (Rosja).
Rostisław Iszczenko: Korzystna geopolitycznie transakcja
Rostisław Iszczenko
Wśród dokumentów pozostawionych w spadku przez Michaiła Gorbaczowa, znajduje się Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE), podpisany 19 listopada 1990 r. w Paryżu, który wszedł w życie już po upadku ZSRR 9 listopada 1992 r. Wspomniany układ wprowadził ograniczenia zarówno w kwestii ogólnej liczby broni, jak i sprzętu, umieszczonego na terytorium europejskim oraz ich stosowania (niepełne możliwości dyslokacji żołnierzy i sprzętu w tzw. regionach towarzyszących).
Tomasz Jankowski: Siły NATO w Europie Środkowo-Wschodniej - konsekwencje dla regionu
Tomasz Jankowski
W efekcie wojny domowej na Ukrainie i kryzysu w stosunkach na linii Unia Europejska-Rosja, coraz bardziej popularną ideą staje się rozmieszczenie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej sił NATO. Mowa tutaj nie tylko o „szpicy”, która miałaby stacjonować w Polsce, ale także o potencjalnych bazach mogących funkcjonować w krajach takich jak Estonia, Łotwa, Litwa, ale też Rumunia i Bułgaria. Nietrudno zauważyć, że mowa o państwach geograficznie będących granicą NATO, co niesie ze sobą tym samym aspekt geopolityczny. Na wschód, znajdują się strategiczne z punktu widzenia rosyjskiej obronności tereny takie jak Ukraina, Białoruś i co może również kluczowe – Morze Czarne.
Marek Grzelak: Łotewski wywiad na usługach CIA?
geopolityka Marek Grzelak
„Ja, Aleksiej Chołostow, Rosjanin, obywatel Łotwy, byłem posłem łotewskiego parlamentu przez dwie kadencje. Na terytorium Rosji wykonuję zadania zlecone przez łotewskie służby specjalne, działające pod kierownictwem CIA” – to wypowiedź łotewskiego polityka wyemitowana przez rosyjską telewizję NTW. A. Chołostow został wydalony z terytorium Federacji Rosyjskiej w związku z oskarżeniem go o prowadzenie działalności szpiegowskiej. Zapewne złożenie publicznie powyższego oświadczenia uchroniło go przed dalej idącymi konsekwencjami ze strony władz rosyjskich.
Władyslaw Gulewicz: Ukraine grozi koszmarna restytucja
Władyslaw Gulewicz
Arcybiskup Lwowa, obywatel Polski, Mieczysław Mokrzycki na synodzie biskupów Ukraińskiej Cerkwi Grekokatolickiej (UGKC) zaapelował, aby w końcu zwrócić nieruchomości, które były własnością Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie byłemu właścicielowi – Polsce. Powiedział to w okresie niedawnego zbliżenia Ukrainy z Brukselą (Rada Najwyższa Ukrainy ratyfikowała umowę stowarzyszeniową z UE).
Grzegorz Tokarz: Geopolityka energetyki jądrowej - kontekst europejski
dr Grzegorz Tokarz
Kwestie związane z energetyką jądrową wzbudzają wiele kontrowersji. Obawa przed niepożądanymi skutkami działania elektrowni atomowych (np. awarią skutkującą skażeniem środowiska), wzbudza ogromne niepokoje wśród społeczeństwa na całym świecie. Jednocześnie problem wykorzystania energii atomowej dla celów cywilnych bywa mitologizowany, często różnego rodzaju organizacje, a nawet rządy krytycznie podchodzą do rozwoju tego sektora, co wynika często z niewiedzy. Pamiętać również należy, że na rozwój energii atomowej w poszczególnych państwach czy regionach, mogą wpływać czynniki geopolityczne, mniej dostrzegane przez ogół.
Władimir Linderman: Nadbałtyccy podżegacze wojenni
Władimir Linderman
Kiedy przywódcy „starej” Europy usiłują jakoś rozwiązać problem ukraiński, przywódcy Polski i krajów nadbałtyckich rozdmuchują wojenną psychozę, potęgując i uwiaryganiając blef ukraińskiej propagandy i agitacji. Służyć temu ma zbliżający się szczyt NATO...
Jelena Kvjatkovska: Pseudolegalne prześladowanie w krajach byłego ZSRR - kazus Wiłkaste-Waszkiewicz
mec. Jelena Kvjatkovska
W swojej wieloletniej pracy, jako obrońca w sprawach karnych na Łotwie, miałam możliwość zaobserwować interesującą tendencję, tj. jak system prawny może być używany, a wręcz nadużywany, do tego, aby praktycznie zniszczyć konkretną osobę niezależnie od tego, czy jest to polityczny adwersarz, biznesmen, czy po prostu osoba, która nie chce płacić „haraczu” służbom specjalnym w zamian za ochronę. Z prawnego punktu widzenia ciekawe jest obserwowanie, jak braki w systemie prawnym pozwalają na długoletnie prześladowanie ludzi i prowadzenie niekończącego się łańcucha czynności procesowych. Jednak dla osób będących celem takiego prześladowania jest to nie tyle interesujący kazus prawny, ile życiowy koszmar.